Hi! No jestem... szybko się spięłam do kolejnej notki co nie? tsaaa gdyby nie wyjazdy i moje powolne porządki byłaby wczoraj. Właśnie przed chwilą oglądałam film "Koszmarny Karolek"na Polsacie i bardzo mi się spodobał, taki luźny, śmieszny.
Co się wczoraj wydarzyło (w zakresie 'LPS'owym)? Zrobiłam małą, tęczową, guzikową nie pytać xd choineczkę, którą dopiero kiddyś ujrzycie w DIY o właśnie choinkach (...), robiłam fotki, stroiłam nowe LPS w ubranka........ STOP! Tu się zatrzymamy, bo ta informacja przekracza progi zwykłego wstępu.
Troszkę wam przybliżę tą majn Wigilię, do dzieła!
Na wigilę pojechałam do babci. Powitały nas piękne nuty kolęd dochodzące z... odtwarzacza dziadka. Zaszliśmy do pokoiku - wszystko było gotowe: biały obrusik, sianko, sztućce, serwetki, choinka świecąca swoimi kolorowymi lampeczkami, wystrój świąteczny.... ach, czego chcieć więcej.... ♥♥
Nadeszła pora - pomodliliśmy się, przeczytaliśmy fragment odpowiedniej ewangelii, podzieliliśmy się opłatkiem, zapaliliśmy świecę i zasiedliśmy do uroczystej kolacji. Mniammm, mniamm jedzonko pierwsza klasa 👌👌. W miarę czasu mój głód zanikł (od rana byłam tylko na śniadaniu i To-fifi xd), a potem już tylko "nie zjem więcej". Dodam jeszcze, że przy moim talerzyku dumnie stał rządek LPS'ów zwracający uwagę innych. Pod koniec inni jedli zupę grzybową, a ja, że jej nie cierpię grałam im kolędy na keyboardzie. Czas mijał, i oni przyłączyli się do kolędowania, rozmawialiśmy, śmialiśmy się (..)
PREZENTY! TO JUŻ??? TAK! TO JUŻ!! Ja, z czapeczką mikołajki rozdawałam wszystkim prezenty spod choineczki. Po skończonej pracy, w końcu odpakowałam swoje:
mikołajek na patyku do doniczki :) superkowyyy, figurka anioła, czekolady, kaska, ooo i skarpetki z reniferkami :o<3
I nareszcie - LPS'y ^^
Największa niespodzianeczka z wielbłądem, bo: pierwsze co, to go wyjęłam, a przecież z niego miałam zrezygnować. Okazało się, że tatuś z powrotem go wrzucił do koszyka :) To mój pierwszy wielbłądzik i jest fuzzy ^^ Spełniło się też moje marzonko - szary owczarek łącznie mam już 3 owczareczki i chyba je maniuję, bo na tych nie poprzestanę.
STAN: Są w bardzo
GREAT stanie, poza wielbłądem: ma troszkę podniszczone 'futerko' na ogonku i na brodzie, ale wiecie jak jest z fuzzy... i tak cudny ^^
I ostatnim prezencikiem perfumy 'Beyonce' z Rossmana ♥
Posiedzieliśmy trochę jeszcze i o 00.00 w nocy pojechaliśmy na pasterkę.
Jestem very szczęśliwa z prezentów i cudnej wigilijnej atmosfery!
Corgi najlepszy *o*
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)Zazdroszczę, bo ja z LPS nie dostałam nic (ale kasę dostałam, to pokupuję).
OdpowiedzUsuńCóż, ten pokój (z notki na blogu) robiłam jakieś 2/3 miesiące, bo tylko półgodziny na...dwa tygodnie (?) siadałam przy biurku i robiłam. Więc trochę leń ze mnie, mimo wszystko.
Co do komentarza Loke...Potwierdzam. Corgi najlepszy. Moja Cansuu <3
Śliczne LPS!
OdpowiedzUsuńMega LPS ^^ nie wiem, który najlepszy WSZYSTKIE :D
OdpowiedzUsuńWielbłąd cudooo, pewnie ciężko takiego znaleźć <3 A co do tego rozdawania wszystkim prezentów, myślałam, że tylko ja tak robię! A, no i ja kocham grzybową, człowieku grzeszny! XDD
OdpowiedzUsuń~Iga z bloga "Z Życia Lps"